Opracowanie „Morski wiatr kontra atom” (G. Wiśniewski i inni: Morski wiatr kontra atom, Greenpeace i Fundacja im. Heinricha Bölla, wyd. Agencja Reklamowa i Public Relations ADRENALINA Warszawa 2011) niepotrzebnie podchodzi do spraw rozwoju tych dwóch źródeł energii jakby były one sobie nawzajem wrogie, jakby się wykluczały. Wcale tak nie jest, o czym świadczy zarówno postawa PGE Polskiej Grupy Energetycznej prowadzącej prace nad rozwojem wiatraków, jak i oświadczenie Macieja Stryjeckiego, prezesa Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej, niezależnego think-tanku, który prowadził własne analizy porównawcze uwarunkowań ekonomicznych, gospodarczych, społecznych i środowiskowych rozwoju morskiej energetyki wiatrowej i energetyki jądrowej w Polsce (Analiza: W Polsce jest miejsce i dla wiatru, i dla atomu, wnp.pl (Patrycja Batóg) – 14-07-2011).

Stawianie sprawy w kategoriach konfliktu jest wyrazem postawy organizacji Greenpeace, która stawia sobie jako cel polityczny zwalczanie energii jądrowej w każdym kontekście. W dążeniu do uzyskania potrzebnych jej politycznie efektów Greenpeace stosuje szereg chwytów propagandowych i niezgodnych z rzeczywistością twierdzeń, które prowadzą do błędnego wniosku sformułowanego przez autorów broszury, jakoby energia wiatrowa i jądrowa nawzajem się wykluczały. Błędy zawarte w tej broszurze propagandowej są poważne i obejmują całą gamę zagadnień.

  • Nakłady inwestycyjne na obie rozważane technologie są przedstawione tendencyjnie i z grubymi błędami, co daje wyniki sprzeczne z rzeczywistym stanem rzeczy.
  • Perspektywy redukcji kosztów w następnych latach są tendencyjnie wypaczone, niezgodne z rozsądkiem i z publikowanymi danymi.
  • Wnioski odnośnie ceny energii z obu technologii są błędne
  • Frazesy o tworzeniu wielu miejsc pracy przez rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE) są niezgodne z doświadczeniami innych krajów, np. Hiszpanii, i nie uwzględniają rosnącej roli importu spoza krajów Unii Europejskiej.
  • Twierdzenia o negatywnym wpływie energetyki jądrowej na miejsca pracy w Polsce są niezgodne z prawdą.

Całość broszury ma służyć do uzasadnienia żądań wyeliminowania energetyki jądrowej. Tymczasem ceny energii z wiatraków są ponad dwukrotnie wyższe od cen energii z elektrowni systemowych, podczas gdy energetyka jądrowa nie wymaga dotacji ani subwencji i oferuje energię po cenie niższej od średniej ceny energii elektrycznej z konwencjonalnych elektrowni systemowych. Odnawialne źródła energii, w tym i morskie farmy wiatrowe, można budować i będziemy budować, ponosząc odpowiednie dodatkowe koszty. Nieuczciwie jest jednak wyłudzanie tych kosztów od społeczeństwa przemilczając rzeczywisty wpływ OZE na wzrost kosztu energii elektrycznej. Nawoływanie do rezygnacji z energetyki jądrowej jest działaniem na szkodę społeczeństwa.W tekście poniżej przedstawimy fakty i informacje ilustrujące rzeczywiste koszty, osiągnięcia i trudności w rozwoju obu tych technologii.